Strona główna

czwartek, 27 czerwca 2013

Ryż, bilon, a może konfetti?

Zwyczaj obsypywania nowożeńców ma kilkuwiekową tradycję i dobrze, że przetrwał do dziś.
Jest efektownym zwieńczeniem ślubnej ceremonii.
Aby wszystko się udało należy wcześniej ułożyć plan i ustalić kto ma się zająć przygotowaniem monet, płatków róż czy drobnych cukierków. Najczęściej dbają o to sami narzeczeni lub świadkowie, pamiętając, by goście otrzymali   wszystkie sakiewki.
Co oprócz drobiazgów, które już znamy? Coraz bardziej popularne i dające piękne wrażenia wizualne są bańki mydlane. Dostępne w małych opakowaniach stylizowanych np. na tort weselny można wręczyć dowolnej liczbie zaproszonych i poprosić ich, aby w odpowiednim momencie byli gotowi na wyjście Młodej Pary, aby całość odbyła się bez niespodzianek i ku radości wszystkich zgromadzonych. Równie dobrze będą się prezentować wypuszczone w powietrze baloniki wypełnione helem. Ich kolory i kształty zależą wyłącznie od upodobań Nowożeńców. Wybór jest ogromny, najpopularniejsze to tradycyjne czerwone serca.
Warto też rozważyć puszczenie białych gołębi z profesjonalnej hodowli - po jednym jednocześnie przez Pannę Młodą i Pana Młodego, lub większej ilości wypuszczonych przez właściciela. Opcja bardzo kusząca i jeśli pogoda nie pokrzyżuje planów, czyli dzień będzie pogodny, suchy, bezwietrzny, bez niskich chmur, można liczyć na bardzo wzruszające widowisko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz